premium information banner
Giełdy
+ Darmowe ogłoszenie

2023-08-28

WIR: zarobić można jedynie na... buraku

Udostępnij ten artykuł

Wielkopolska Izba Rolnicza przygotowała kalkulacje opłacalności upraw według cen z sierpnia 2023 roku. Wyniki są... niepokojące. Na uprawie zbóż można stracić nawet powyżej 2 tysięcy złotych za hektar.

image

- Podsumowanie naszych kalkulacji wskazuje na bardzo trudną sytuację rolników, jaka ma miejsce w chwili obecnej. Wynika ona, przede wszystkim z faktu, że spadają ceny skupu płodów rolnych, a koszty produkcji, w tym głównie nawozów i paliw, pozostają ciągle wysokie - poinformowali przedstawiciele Wielkopolskiej Izby Rolniczej.

Przedstawiono wyniki produkcji roślinnej, według poziomu cen skupu i cen środków produkcji z pierwszej dekady sierpnia. Wyniki te nie uwzględniają poziomu dopłat, jakie gospodarstwa rolne uzyskają z ekoschematów. Poziom ten jest bardzo zróżnicowany, w zależności od danego gospodarstwa i trudno byłoby go uwzględnić w standardowych kalkulacjach. Dodatkowo, nie uwzględniono tutaj dopłat do zbóż oraz dopłat do nawozów, które mają charakter incydentalny.

- Z naszych kalkulacji wynika, że jedyną dochodową rośliną na dzień dzisiejszy jest burak cukrowy - poinformowała WIR.

Zboże

Przychody na 1 ha (zł)

Koszty na 1 ha (zł)

Wynik ekonomiczny na 1 ha (zł)

Pszenica ozima (plon 6 t/ha)

6825,20

8058,16

-1232,96

Jęczmień (plon 5 t/ha)

4758,98

6940,40

-2181,42

Kukurydza (plon 8 t/ha)

7684,76

10148,28

-2463,52

Rzepak (plon 3,5 t/ha)

7182,40

7717,30

-534,90

Burak cukrowy (plon 60 t/ha)

15527,02

11695,32

3831,70

 

Jak podała Wielkopolska Izba Rolnicza, według ekspertów na rynku trzody chlewną pojawią się dwa trendy, które doprowadzą do bardzo niewykorzystanego efektu dla producentów trzody. Już od ponad dwóch tygodni obserwujmy obniżki cen tuczników na rynku europejskim, niestety prognozy wskazują, że te obniżki potrwają jeszcze minimum do końca września. Wzrost pogłowia trzody chlewnej w ostatnim kwartale, będzie miał wpływ na brak wzrostów cen w skupach.

- Naszym zdaniem polski sektor trzodowy potrzebuje zmian strukturalnych. Powinniśmy odbudować pogłowie loch i uniezależnić się od importu warchlaka. Do tego potrzebne są zmiany w prawie budowlanym. Fermy powinny mieć dalej charakter gospodarstw rodzinnych z własną bazą paszową i podwyższonymi warunkami dobrostanu, tak aby dodatkowo skorzystać z pieniędzy unijnych oraz premii, którą konsument w przyszłości będzie chciał zapłacić. Jeśli tak się nie stanie, to grozi nam ogromna koncentracja produkcji wieprzowiny w oparciu o kapitał globalny - poinformowali przedstawiciele izby.

Izba zauważa, że trudna sytuacja jest na rynku mleka.

- Koszty produkcji mleka w gospodarstwach nieco spadły, ze względu na spadek cen zakupu zboża paszowego. Tych różnic nie odczuwają jednak rolnicy, którzy bazują na mieszankach pełnoporcjowych oraz komponentach białkowych, których ceny utrzymują się na niezmiennym poziomie. Według naszych analiz, koszty produkcji mleka w gospodarstwach, w zależności od technologii, wydajności, genetyki, czy żywienia wynoszą od 1,6 zł/litr do nawet 2,1 zł/litr - dodał WIR.

źródło: WIR

Dodaj komentarz



3 komentarze

avatar
Franek Polski 7 miesięcy temu

W uczciwej gospodarce sprzedaż poniżej poniesionych nakładów powinna być karalna. I tak jak w działalności gospodarczej fiskus nie dopuszcza sprzedaży towarów ze stratą ,( byłoby to zaprzeczeniem sensu prowadzenia obrotu gospodarczego) , bo przecież podatki nalicza się od zysku a nie od straty tak samo niedopuszczalna jest sprzedaż zbóż ze stratą. Niestety w kraju Prawa i Sk... rolnicy zostali zmuszeni do sprzedaży swoich plonów ze stratą. Brak reakcji rządu, a wręcz przyzwolenie na wjazd ukraińskiego zboża do Polski spowodował olbrzymie straty które nie zostaną naprawione nawet w 10%. To na chwilę obecną. o przyszłości się nie mówi . Co będzie po wyborach? Tego można się spodziewać wysłuchując mamrotania naszych rządzących i twardo stawiających żądania Ukraińców. Jakoś nikt nie kwapi się aby w sposób jasny odpowiedzieć Ukraińcom , że umowa stowarzyszeniowa nie jest równoznaczna z członkostwem w UE. Nikt nie wspomina , że uczestnictwo unijnym rynku to nie tylko prawa ale też obowiązki. Wojna nie ma tu żadnego znaczenia. Jeśli Ukraińcy chcą bić rekordy wydajności to sami muszą sobie wymyślić kierunek sprzedaży swoich zbóż. Polska i UE nie mają obowiązku pomagać w ich upłynnianiu a tym bardzie kosztem swoich obywateli i rolników. Poprzez obowiązki rozmieć należy stosowanie środków chemicznych dopuszczonych przez regulacje unijne, wyłączenie części pól z użytkowania na cele pro środowiskowe, właściwe zmianowanie zapobiegające monokulturze, obowiązek wysiewu chwastów z roślinami miododajnymi , oraz powołanie nieskorumpowanych instytucji doradczo kontrolnych które zapewnią ,że towary z Ukrainy są bezpieczne. Wzorem Belgii i Holandii część gospodarstw powinna być wykupiona przez ukraińskie państwo i przeznaczona na tereny z dziką przyrodą lub tereny zalewowe. Nadprodukcja produktów rolnych jest wyłącznym problemem Ukrainy a nie Polski i krajów unijnych. Silosy i magazyny zbożowe w Polsce miały i mają służyć polskim producentom a nie jakimś Cargilom i Wipaszom do szemranych interesów. Firmy te jeśli chcą kupować zboża na Ukrainie to proszę bardzo. Niech znajdą sobie miejsce na Ukrainie. Tam kupujecie , tam sprzedajecie . Panie Telus, pan to się na rolnictwie nie znasz. Bo gdybyś się znał , to wiedziałbyś że skoro można było wypiekać chleb ze zboża technicznego i karmić nim Polaków , to tym bardziej można piec chleb z pszenicy która nie spełnia w całości strasznie wyśrubowanych norm i parametrów. Wyśrubowanych w interesie skupujących , bo w ten sposób można zaniżyć cenę. powie to panu każda gospodyni wiejska która nawet do najgorszej mąki nie musi stosować polepszaczy . Tacy jak pan, wynaturzają rolnictwo stosując przekupstwo, obłudę i świadomą grę na niekorzyść rolników.

avatar
Robert 7 miesięcy temu

Z roku na rok będzie tylko gorzej, ekoschematy, dopłaty do nie produkowania, zawirowania ceną, wszystko po to by pozbyć się rolnika indywidualnego. Najlepiej tak jak na Ukrainie - 20 spółek z.o.o i każda po 100 tys. ha - globalizacja. A rolnik do miasta, na etat

avatar
Olo 7 miesięcy temu

No niestety jeśli koszty poszły w górę o 100% a ceny w skupach poszły w dół o 40% to nie dziwi nic, że zarobek szlag trafił

Sonda

Czy Twoim zdaniem protesty rolnicze zmienią sytuacje w branży AGRO?

44.09%
41.34%
14.57%

Podobne wiadomości

#
Strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Informujemy, że poprzez dalsze korzystanie z tego Serwisu, bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki, wyrażasz zgodę na zapisywanie plików cookies i im podobnych technologii w Twoim urządzeniu końcowym oraz na korzystanie z informacji w nich zapisanych. Ustawienia w zakresie cookie możesz zawsze zmienić. Więcej w naszej Polityce Prywatności