Minister: Interwencyjny skup jest określany przez Komisję Europejską
Jeśli chodzi o możliwość interwencji rynkowej, przypomnę, że skup interwencyjny jest ściśle określony przepisami Unii Europejskiej - mówił wczoraj Stefan Krajewski, minister rolnictwa. Stawki nie były zmieniane od 2007 roku, co stanowi dziś duże wyzwanie.
- Nie możemy jednak działać w sposób, który mógłby zostać uznany za niedozwoloną pomoc publiczną - dodał Stefan Krajewski. - Polska jest dużym eksporterem żywności - mamy ponad 18 mld euro nadwyżki w bilansie handlowym. Dlatego musimy działać rozważnie i odpowiedzialnie, żeby nie wywołać reakcji odwetowych na innych rynkach.
Podczas wczorajszej konferencji prasowej minister mówił o bieżącej sytuacji w rolnictwie.
- Sytuacja na rynkach rolnych, którą obserwujemy w ostatnim czasie, wynika z wielu przyczyn. Z jednej strony – trudne warunki pogodowe dotknęły polskich producentów, z drugiej – w części upraw mamy wręcz nadwyżkę i zwiększony areał. Rolnicy, obserwując działania innych, często decydują się na podobne uprawy. Brakuje kontraktacji i gwarantowanych cen, przez co sytuacja staje się coraz trudniejsza - mówił minister Krajewski.
Czy więc nadprodukcja to wina rolników, bo ,,obserwując działania innych decydujhą się na podobne uprawy''?
- Zmienia się klimat. Jeszcze kilka lat temu nikt nie przypuszczał, że w Polsce możliwa będzie uprawa arbuzów czy papryki i pomidorów w gruncie. Dziś coraz więcej producentów warzyw decyduje się na takie uprawy. W efekcie pojawia się nadprodukcja, problemy ze zbytem, a także trudności w relacjach z pośrednikami - dodaje minister rolnictwa.
Minister mówił także, że pojawiają się sygnały o możliwych zmowach cenowych.
- W związku z tym skierowałem pismo do Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta z prośbą o zbadanie czy nie dochodzi do takich praktyk. Różnice cenowe pomiędzy skupem a sprzedażą detaliczną są bowiem bardzo duże - dodaje minister Krajewski. - Drugie pismo skierowałem do KOWR, aby instytucja ta sprawdziła, w jaki sposób zawierane są umowy i czy nie występują tam działania mające na celu sztuczne zaniżanie cen w skupach.
Zdaniem ministra, sprzedaż bezpośrednia i rolniczy handel detaliczny to realna szansa, żeby producent mógł mieć wpływ na cenę końcową, a konsument kupował taniej.
- Niestety, rynkiem wciąż w dużej mierze zarządzają duże sieci handlowe, które dyktują ceny. Gdy nie mogą porozumieć się z krajowymi producentami, uruchamiają import - powiedział minister Krajewski.
0 komentarze