Prezydent zawetował zmianę ustawy o środkach ochrony roślin
- Polska decyduje się na rozwiązanie bardziej restrykcyjne niż przewidziane w samym rozporządzeniu unijnym oraz stosowane w innych państwach członkowskich. Ustawodawca planuje wprowadzić obowiązek korzystania z centralnego systemu teleinformatycznego, eliminując możliwość prowadzenia rejestrów w formie papierowej. Za niewykonanie tego obowiązku przewidziano sankcję w postaci grzywny. Taki model, choć wygodny dla administracji publicznej, rodzi poważne ryzyka po stronie rolników i innych użytkowników profesjonalnych - czytamy w uzasadnieniu weta do ustawy o środkach ochrony roślin.
Prezydent RP Karol Nawrocki zdecydował się na zawetowanie ustawy o środkach ochrony roślin przygotowanej przez ministerstwo rolnictwa. Niezwykle ciekawe jest uzasadnienie weta, z którego wynika, że polska administracja przygotowała bardziej restrykcyjne prawo niż wynika to z rozporządzeń unijnych.
- Rozporządzenie wykonawcze Komisji (UE) 2023/564, na którym opiera się polska regulacja, zobowiązuje użytkowników profesjonalnych do prowadzenia dokumentacji w zakresie stosowanych środków ochrony roślin, określając szczegółowo dane, jakie mają być gromadzone, oraz czas ich przechowywania. Akt ten ma charakter bezpośrednio obowiązujący, ale pozostawia państwom członkowskim swobodę co do sposobu organizacji prowadzenia rejestrów. Co istotne, nie nakazuje on, aby dokumentacja była prowadzona wyłącznie w formie elektronicznej — dopuszcza zarówno zapis cyfrowy, jak i papierowy, o ile zapewniona jest jego czytelność i dostępność do kontroli - podkreśla w uzasadnieniu weta Prezydent RP Karol Nawrocki.
Prezydent podkreśla także, że ,,Polska decyduje się jednak na rozwiązanie bardziej restrykcyjne niż przewidziane w samym rozporządzeniu unijnym oraz stosowane w innych państwach członkowskich. Ustawodawca planuje wprowadzić obowiązek korzystania z centralnego systemu teleinformatycznego, eliminując możliwość prowadzenia rejestrów w formie papierowej. Za niewykonanie tego obowiązku przewidziano sankcję w postaci grzywny. Taki model, choć wygodny dla administracji publicznej, rodzi poważne ryzyka po stronie rolników i innych użytkowników profesjonalnych.''
- Cel regulacji — ujednolicenie i zapewnienie dostępności danych dotyczących stosowania środków ochrony roślin — mógłby zostać osiągnięty środkami mniej restrykcyjnymi, jak choćby przez dopuszczenie równoległej możliwości prowadzenia dokumentacji papierowej. Wprowadzenie wyłączności formy elektronicznej stanowi więc ograniczenie nadmierne i niekonieczne - dodaje Prezydent RP.
Co bardzo ciekawe, Prezydent RP zwraca uwagę, że ustawodawca przerzuca na rolników koszty związane z cyfryzacją kraju.
- Rolnicy, mimo formalnego statusu „użytkowników profesjonalnych”, pozostają stroną słabszą w relacji z państwem. Tymczasem zamiast ich wspierać, ustawodawca przerzuca na nich koszty i ryzyka związane z cyfryzacją administracji - dodaje w wyjasnianiach Prezydent RP..
Ministerstwo rolnictwa stwierdza, że ws efekcie tego weta: ,,wszyscy polscy rolnicy – niezależnie od wielkości prowadzonego gospodarstwa - już od 1 stycznia 2026 roku będą zobligowani do wprowadzenia nowych narzędzi cyfrowych i prowadzenia ewidencji zabiegów środkami ochrony roślin w elektronicznej formie, wymaganej rozporządzeniem wykonawczym KE 2023/564.'' podczas gdy Prezydent RP dowodzi, że rozporządzenie wykonawcze Komisji (UE) 2023/564, na którym opiera się polska regulacja, zobowiązuje użytkowników profesjonalnych do prowadzenia dokumentacji w zakresie stosowanych środków ochrony roślin, ale (...) pozostawia państwom członkowskim swobodę co do sposobu organizacji prowadzenia rejestrów. Co istotne, nie nakazuje on, aby dokumentacja była prowadzona wyłącznie w formie elektronicznej.
0 komentarze