Skocz do zawartości

Cena Orzechów Laskowych 2017


Gość GALL

Rekomendowane odpowiedzi

Turecki orzech laskowy jest gorszej jakości przez 2 względy:

jego wypełnienie (zawartość jądra w skorupce) wynosi ok.20-30% a to z powodu suszy, która nawiedziła ten kraj, gdy polski orzech ma wypełnienie na poziomie 40% i wyżej..

A druga kwestia to zawartość substancji odżywczych...orzech produkowany w chłodniejszym klimacie (Polska) ma dużo wyższą zawartość tych mikroelementów i witamin przez co bardziej jest ceniony ze względu na wartość odżywczą i na świecie o tym wiedzą- ale czy ceniony jest tak samo przez naszych producentów, którzy własny towar wyceniają na równi z tym choćby tureckim...

Ceńmy się sami i swój towar na odpowiednim poziomie, a nie będzie tak niskich cen..

bardzo ładny tekst motywacyjny. Tylko dlaczego nasi rodacy o tym nie wiedzą i kupują badziew turecki i (tfu!) azerbejdżański? No to proszę popatrzeć! Jak to się ma do cen na świecie?: Widać się opłaci skoro ktoś sprzedaje? Jak widać są tacy, co wolą wziąć kasę zamiast poczekać na pieniądze. Przy orzechu tureckim nie mamy szans, chyba że udowodnimy i wbijemy ludziom do głowy, że polskie orzechy są najlepsze na świecie.... A na to trzeba czasu i pracy...

 

SPRZEDAŻ z 2017-10-23 18:40 cena:  6.50 kilogram treść ogłoszenia:

sprzedam orzech laskowy odmiany kataloński ogłoszeniodawca:  mariusz adres:  fajsławice województwo/region:  lubelskie telefon:  506018646 e-mail:  mariusz_g08@wp.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • advertisement_alt
  • advertisement_alt
  • advertisement_alt

A tak dla pokrzepienia serc wieści z rynku włoskiego i międzynarodowego. Może jednak warto zachować umiar w sprzedaży...

 

W ciągu kilku dni ceny wzrosły z poprzedniego tygodnia. Sygnały odbudowy rynku? W przyszłym tygodniu będziemy wiedzieć. Dzisiaj taryfy w lirach tureckich na wolnym rynku wahają się od 10,80 (2,50 euro) do 8,11 (1,80 euro) w zależności od pochodzenia i jakości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakie tam zrzeszenie. Grupka ludzi. Jeden ma firmę co sprzedaje maszyny do zbioru i czyszczenia orzecha i skupuje orzechy od chłopów za półdarmo, drugi też sprzedaje maszyny, sadzonki i skupuje orzechy za pół darmo, trzeci podobnie i ten z zachodu podobnie. Magazyny czekają na wasze orzechy za 6 zł. Kupcy z Włoch Niemiec czekają na sygnał że mogą już tiry przysyłać po konkurencyjnego orzecha z Polski za drugie tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to ładne ziółka. 8-9zł to minimum. Orzechy są w całej Europie ale nasze jeśli chodzi o jakość sa konkurencyjne. Szkoda ze bezkonkurencyjne z powodu ceny. A marchewka tańsza w markecie bo eksportowa niż ta na targu.

Jeśli chodzi o Webbę to zgadzam się, że dla Webby oczywiście wyższa cena (z pow.obróbki, kto ma, to wie:)) zawsze jest 1-2zł/kg wyższa od katal., olbrzyma czy cosforda..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie, wchodzicie, zaglądacie...ale czemu nikt się nie wypowie??? wszystko Wam jedno?? Czekacie aż ktoś inny coś załatwi?? A tu chodzi o to, że w jedności siła, i im więcej nas tutaj i więcej takich głosów i sprzeciwu na obecną sytuację, tym lepiej dla nas. Musimy trzymać razem i trzymać dobrą cenę, bo inaczej nasz towar (trud) pójdą za grosze!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Orzech zbierany ręcznie  z małej plantacji z trawy na drugi dzień po wypadnięciu z otuliny jest pięknej barwy i smakuje dużo lepiej niż zbierany maszynowo z ziemi  i powinien mieć wyższą cenę.

Uprawa w zachodniopomorskim (wilgotniejszy klimat i niższa temperatura) też wpływa dodatnio na smak orzecha.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Orzech zbierany ręcznie  z małej plantacji z trawy na drugi dzień po wypadnięciu z otuliny jest pięknej barwy i smakuje dużo lepiej niż zbierany maszynowo z ziemi  i powinien mieć wyższą cenę.

Uprawa w zachodniopomorskim (wilgotniejszy klimat i niższa temperatura) też wpływa dodatnio na smak orzecha.

NIE O WYGLĄD SKORUPKI TU CHODZI... Nie zgadzam się, że cena takich orzechów powinna być wyższa...bo nie ma odpowiedniej ochrony...a ochrona to nakłady  i to nie małe...skoro unikacie herbicydów (z trawy) to pewnie i nie pryskacie od grzyba (co 2tyg), od moniliozy, od różnych szkodników typu słonkowiec, mszyca, wielkopąkowiec, chrabąszcz majowy i wiele wiele innych, nawozów też pewnie nie stosujecie...a przycinacie (formujecie koronę) przynajmniej?? ale to są koszty...i cena powinna być adekwatna do nakładów jakie ktoś ponosi..!! nie inwestujecie w te plantacje i nie zapewniacie im odpowiedniej ochrony...a przez to orzech taki jest później w większości pusty, czarny, dziurawy lub gorzki W ŚRODKU, a skorupka...skorupka jest do wyrzucenia, liczy się jądro orzecha..A co do walorów smakowych: to kilkustopniowe różnice temp. to niuanse i nie wpływają na smak..ogólnie chodzi o klimat chłodniejszy (umiarkowany) niż w krajach takich jak Turcja i Włochy.. a na terenie Polski klimat znacząco się nie różni w poszczególnych regionach: wszędzie są jako takie 4pory roku...Tak więc w smaku nie ma różnicy chyba, że między orzechem zdrowym a robaczywym czy zagrzybionym, z moniliozą. A jeśli chodzi o ekologiczne produkty, to można je przecież sprzedawać na lokalnych ryneczkach w detalu, gdzie ceny i tak są wyższe niż na giełdach. ale my tu nie o małych ilościach... Dziękuję za uwagę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[...] " Zaczęlismy sami sprzedawać i osiągamy ceny, jakie osiągają "nasi" handlarze, czyli średnio 10 zl za kilogram." [....]

 

Ale proszę powiedzieć czy w taki sposób można sprzedać kilka ton? Jak długo to schodzi? Bo ciekawi mnie, czy to prawda, co mówią kupcy (handlarze) że jest "słabe zejście" na giełdzie i trzeba postać z towarem, czy tylko tak czarują? Ile dziennie można sprzedać na własną rękę? Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

Pracuję w kurierce, mój teść ma orzechy, naprawdę zadbane, oprysk, nawóz, przecinka itp itd wszystko tak jak powinno być. Postanowiłem pomóc trochę teściowi i korzystając z okazji przy doręczaniu przesyłki pytam się klienta czy nie zechciałby kupić orzecha. Zaczyna się od 1-2 kg, a za parę dni dzwonią po 10-20 kg. Orzech naprawdę świetnie się prezentuje, a później okazuje się, że jest smaczny i ma duże ziarno... sprzedaje po 10 zł i ludzie są naprawdę zadowoleni, dzisiaj sprzedałem 60 kg, przy okazji oczywiście. Teściu na elizówce w Lublinie po 8 sprzedaje... no bo nikt drożej nie sprzedaje, ja w internet wrzuciłem za 9, dłuższy czas miałem po 10 ale zainteresowanie spadło w necie, jak na weekend wrzuciłem po 8 to miałem duże zainteresowanie, tym bardziej, że teściu tak sprzedaje na elizówce sobie myślę, ale po dłuższym przemyśleniu stwierdziłem że 8 to jest naprawdę  mało. Po 9 jest już w miarę względnie i z tej ceny na pewno już nie zejdę. Codziennie wysyłam gdzieś paczki w Polskę, Dziś np. wysłałem do klienta 10 kg orzecha, że tak powiem na degustację, jak będzie ok pojedzie w drugi koniec polski 500 kg po 9 zł. zachodnio-pomorskie. Oby. Na śląsku już taki myk miałem , najpierw 10 kg, później poszło 100 (po 9,50 zł). Zrobiłem reklamę i pocztą pantoflową codziennie ponad 50 kg schodzi w to dobrej cenie i przy okazji jak rozwożę paczki.... Jak orzech dobry to ludzie naprawdę nie patrzą na cenę, a odmiana katalońska jakby co. Jednak jak się wsadzi trochę grosza w nawóz/oprysk to jest tego efekt.... zbiór ręczny, orzech umyty, ile przecież pracy i wody idzie żeby to umyć... to taki mój mały felietonik od strony praktycznej, pozdrawiam desperatów którzy wyzbywają się towaru za grosze...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

Pracuję w kurierce, mój teść ma orzechy, naprawdę zadbane, oprysk, nawóz, przecinka itp itd wszystko tak jak powinno być. Postanowiłem pomóc trochę teściowi i korzystając z okazji przy doręczaniu przesyłki pytam się klienta czy nie zechciałby kupić orzecha. Zaczyna się od 1-2 kg, a za parę dni dzwonią po 10-20 kg. Orzech naprawdę świetnie się prezentuje, a później okazuje się, że jest smaczny i ma duże ziarno... sprzedaje po 10 zł i ludzie są naprawdę zadowoleni, dzisiaj sprzedałem 60 kg, przy okazji oczywiście. Teściu na elizówce w Lublinie po 8 sprzedaje... no bo nikt drożej nie sprzedaje, ja w internet wrzuciłem za 9, dłuższy czas miałem po 10 ale zainteresowanie spadło w necie, jak na weekend wrzuciłem po 8 to miałem duże zainteresowanie, tym bardziej, że teściu tak sprzedaje na elizówce sobie myślę, ale po dłuższym przemyśleniu stwierdziłem że 8 to jest naprawdę  mało. Po 9 jest już w miarę względnie i z tej ceny na pewno już nie zejdę. Codziennie wysyłam gdzieś paczki w Polskę, Dziś np. wysłałem do klienta 10 kg orzecha, że tak powiem na degustację, jak będzie ok pojedzie w drugi koniec polski 500 kg po 9 zł. zachodnio-pomorskie. Oby. Na śląsku już taki myk miałem , najpierw 10 kg, później poszło 100 (po 9,50 zł). Zrobiłem reklamę i pocztą pantoflową codziennie ponad 50 kg schodzi w to dobrej cenie i przy okazji jak rozwożę paczki.... Jak orzech dobry to ludzie naprawdę nie patrzą na cenę, a odmiana katalońska jakby co. Jednak jak się wsadzi trochę grosza w nawóz/oprysk to jest tego efekt.... zbiór ręczny, orzech umyty, ile przecież pracy i wody idzie żeby to umyć... to taki mój mały felietonik od strony praktycznej, pozdrawiam desperatów którzy wyzbywają się towaru za grosze...

Trzeba sobie jakoś radzić, ale nie każdy ma takie możliwości i dostęp do transportu itp. ale tak czy inaczej większej ilości w taki sposób nie da się sprzedać...ale chociaż coś na bieżąco idzie, a tutaj trzeba czekać na "łaskę" handlarzy aż dadzą przyzwoitą cenę....ale za te6-7 nie sprzedamy!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Giełda rolna: sprzedam - kupię - wymienię
 
 
 
kupno orzechy, Lubelskie (lubelskie)


Kupie orzechy na eksport. Ilości hurtowe, dojade do klienta,minimum 9zł za kg płace gotowką lub szybki przelew.



kategoria: orzechy rodzaj: kupno kontakt: Krzysztof telefon: 724365787 adres: Lubelskie wojewodztwo: lubelskie cena: 9 zł / kilogram data dodania ogłoszenia: 2017-10-16 11:45:47

 

Proszę bardzo jak ktoś pięknie sobie zakpił z ludzi..A pod podanym nr.tel.cisza...nie ma takiego nr. Ciekawe co ktoś taki chciał osiągnąć wstawiając takie ogłoszenie na nieistniejący nr.???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wystawilam cenę 12zł za kilo i myślę że to rozsądna cena uwzględniając nakłady na zadbany sad czyli opryski,nawozy, ręczne przycinanie, monitorowanie skladników gleby i zapłatę ludziom za ręczne zbieranie orzecha.

Narazie telefonów nie miałam ale orzech jest suchy więc się nie spieszę.

A co do cen 6-7 złotych to trochę mnie to śmieszy bo handlarze tylko na przerzuceniu worków (powazonych i naszykowanych przecież przez producenta często jeszcze załadowanych przez nas) z punktu A do B zarabiają średnia 5-6 zlotych. My producenvi pracujemy na to caly rok a handlarze pol dnia.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

UWAGA!!! Doszły mnie słuchy o pojawieniu się ostatnio nieuczciwych praktyk stosowanych przez kupców (con.2potwierdzone źródła):

a mianowicie umawiają się na odbiór towaru (dokonanie tranzakcji), cena jest dogadana, towar przygotowany, spakowany i zważony, a ONI nie pojawiają się w umówionym terminie, nie podając przyczyny ba! mało tego, nie odbierają później telefonów. Uważajcie, szczególnie w lubelskim!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wystawilam cenę 12zł za kilo i myślę że to rozsądna cena uwzględniając nakłady na zadbany sad czyli opryski,nawozy, ręczne przycinanie, monitorowanie skladników gleby i zapłatę ludziom za ręczne zbieranie orzecha.

Narazie telefonów nie miałam ale orzech jest suchy więc się nie spieszę.

A co do cen 6-7 złotych to trochę mnie to śmieszy bo handlarze tylko na przerzuceniu worków (powazonych i naszykowanych przecież przez producenta często jeszcze załadowanych przez nas) z punktu A do B zarabiają średnia 5-6 zlotych. My producenvi pracujemy na to caly rok a handlarze pol dnia.

Pozdrawiam

Handlarze, czytajcie i uczcie się..nie sprzedamy naszego towaru za proponowane przez Was śmiesznie niskie ceny! To nie malina, czy truskawka że producent długo nie przetrzyma towaru, to ORZECH, który można przechowywać. Jeśli będzie trzeba, to tak długo aż zmądrzejecie i dacie wyższą cenę. Jest jeszcze wiele osób, które mają dobrej jakości towar i trzymają go, aż będzie dobra cena, i to nie jakieś "płotki" (po100-300kg) ale od 3-10TON! Przy naszych nakładach 6-7,5/kg to żaden dla nas zarobek...My pracujemy na to CAŁY ROK (jak koleżanka wyżej napisała) a zresztą na plantację pracuje się latami, nie po to aby oddać produkty za półdarmo, ale żeby zwróciły się nasze koszty+żeby na tym zarobić!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

UWAGA!!! Doszły mnie słuchy o pojawieniu się ostatnio nieuczciwych praktyk stosowanych przez kupców (con.2potwierdzone źródła):

a mianowicie umawiają się na odbiór towaru (dokonanie tranzakcji), cena jest dogadana, towar przygotowany, spakowany i zważony, a ONI nie pojawiają się w umówionym terminie, nie podając przyczyny ba! mało tego, nie odbierają później telefonów. Uważajcie, szczególnie w lubelskim!!!

SPRZEDAŻ z 2017-10-27 11:27 cena:  7.00 PLN kilogram treść ogłoszenia:

Sprzedam orzechy laskowe cosford i kataloński. ogłoszeniodawca:  Hubert adres:  Kłodawa województwo/region:  wielkopolskie telefon:  604943479

 

DZIWNE, BO TEN PAN OGŁASZAŁ SIĘ WCZEŚNIEJ JAKO KUPIEC ORZECHÓW, I dawał ogłoszenia, że kupi orzechy...czy to kolejna z takich "praktyk" aby zaniżyć cenę??? chyba że się nagle przebranżowił....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystlich forumowiczów.

Posiadam kilka hektarów ponad trzydziestoletniego sadu leszczynowego.

Przez te wszystkie lata sprzedaż orzecha laskowego przebiegała bardzo podobnie.

Początkowo sprzedawałem osobiście na giełdzie w Łodzi.

Było nieżle dopóki do akcji nie wroczyłi handlarze. Po pewnym czasie okazało się, że jedynym sposobem sprzedaży orzechów to sprzedaż handlarzom.

Moim zdaniem jest to bardzo dobrze zorganizowana grupa ludzi bezwzględnych w każdej sytuacji w celu osiągnięcia dobrego zarobku na  ludzkiej krzywdzie. (Jakoś trudno o faktóry).

Kiedy okazało się, że Włosi zaczęli dokonywać bezpośrednich zakupów orzecha laskowego w Polsce, handlarze dostali po tyłku, ale wyciągnęli wnioski i wzięli się do roboty.

W kwietniu 2016 roku uczestniczyłem w sympozjum leszczynowym w gospodarstwie Hanat. (Dla mnie sama nazwa Hanat daje dużo do myślenia).

Uczetniczył w tym spotkaniu, o ile dobrze pamiętam V-ce Prezes Światowego Związku Producentów Owoców Jagodowych i Leszczyny mający narodowość włoską Pan Pino, który infornował i zachęcał zebranych do zakładania plantacji orzecha laskowego. Deklarował udzielanie kredytów na zakładanie nowych plantacji gwarantując jednocześnie cenę minimum 2 Euro za kilogram.

Reasumując, historia lubi się powtarzać, do głosu znów doszli handlarze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i znowu pretensje i wieczne wojny producent vs handlarz.

 

tu chyba niektórzy nie rozumieją, że handlarze giełdowi to mają za przeproszeniem gówno do gadania, tak samo jak gówno do gadania na temat obecnej ceny ma producent.

rynek dyktuje cenę, nie handlarz, nie producent, a rynek.

 

ktoś tu pisze, że handlarze mają na worku 5-6zł, to ile mają mieć? złotówkę czy dwa i Wam to wywozić?

ciekawe kto z Was chciałby całymi dniami stać na placu i spać w samochodzie.

łatwo się liczy i patrzy z boku, bo producent to ma roboty, a handlarz tylko przewozi.

 

nikt nikomu nie broni handlować, tylko ciekawe ilu z tych najmądrzejszych producentów by to wytrzymało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Advertisement

i znowu pretensje i wieczne wojny producent vs handlarz.

 

tu chyba niektórzy nie rozumieją, że handlarze giełdowi to mają za przeproszeniem gówno do gadania, tak samo jak gówno do gadania na temat obecnej ceny ma producent.

rynek dyktuje cenę, nie handlarz, nie producent, a rynek.

 

ktoś tu pisze, że handlarze mają na worku 5-6zł, to ile mają mieć? złotówkę czy dwa i Wam to wywozić?

ciekawe kto z Was chciałby całymi dniami stać na placu i spać w samochodzie.

łatwo się liczy i patrzy z boku, bo producent to ma roboty, a handlarz tylko przewozi.

 

nikt nikomu nie broni handlować, tylko ciekawe ilu z tych najmądrzejszych producentów by to wytrzymało.

A kto wyskoczył do producentów z tak niskimi cenami?? Bylo 8,5/kg na pocz. października wiec kto narzucił ceny 6-6,5?? Wymyśliliście sobie, że możecie z tego wyrwać jeszcze więcej(bo za malo bylo2-3zl/kg) i się dogadaliście, że więcej niż 6,5 nie dacie, więc czyja wina?? Może nasza, producentów?? A Wam sie wydaje, że nam się opłaca przy tych cenach!? Wake-up! My nie chłopki-roztropki, że mamy Wam towar poniżej kosztów produkcji oddać i jeszcze się cieszyć, bo Wy łaskawie zabierzecie towar i na nim zarobicie drugie tyle!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i znowu pretensje i wieczne wojny producent vs handlarz.

 

tu chyba niektórzy nie rozumieją, że handlarze giełdowi to mają za przeproszeniem gówno do gadania, tak samo jak gówno do gadania na temat obecnej ceny ma producent.

rynek dyktuje cenę, nie handlarz, nie producent, a rynek.

 

ktoś tu pisze, że handlarze mają na worku 5-6zł, to ile mają mieć? złotówkę czy dwa i Wam to wywozić?

ciekawe kto z Was chciałby całymi dniami stać na placu i spać w samochodzie.

łatwo się liczy i patrzy z boku, bo producent to ma roboty, a handlarz tylko przewozi.

 

nikt nikomu nie broni handlować, tylko ciekawe ilu z tych najmądrzejszych producentów by to wytrzymało.

 

 

To szybkie pytanie ile zarobi handlarz kupując orzechy po 6 zlotych od producenta, sprzedając je po 12 zlotych poza granice i wysyłając powiedzmy 3-4 tiry za granice?

Nawiasem mówiąc też bym tak chciała zarabiac.

Druga sprawa to ta że handlarze raczej nie stoją całymi dniami na rynku raczej widzę tam producentów którzy chcą dostać lepszą cenę w detalu. Pytanie ile czasu poświęca producent w sadzie na pielęgnację i zbieraniu ręcznym na kolanach i czy to wytrzymalby handlarz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość do "normalnego"

Na jakim worku?? Na 1 kg tyle macie!!! A rynek to jakiś bezmózgi twór(nieokreślony obiekt?) CZY JAK??? Rynek tworzą konkretne podmioty! Zrobiliście sie jeszcze bardziej PAZERNI na kasę! Mieliście juz dobry zarobek przy 1-2zl/KG bo na paliwo wydacie ze 200-300zl a reszta dla Was! Ile to przy pełnym busie3,5-4Ton?? Nie mówiąc o większych autach..Ale nieee..zachłanność "kazała" Wam obniżyć cenę producentowi, żeby wyciągnąć tyle co on(6 dla niego+6dla Was)! Z jakiej racji, ja pytam?? Bez wkładu w produkcję, ochronę, zbiór mniej(ręczny) lub bardziej zmechanizowany (maszyny nie chodzą na O2 ) i rzucacie nam jakies ceny z kosmosu!!! Czytajcie sobie wyżej jakie to NAKŁADY.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Turecki orzech laskowy jest gorszej jakości przez 2 względy:

jego wypełnienie (zawartość jądra w skorupce) wynosi ok.20-30% a to z powodu suszy, która nawiedziła ten kraj, gdy polski orzech ma wypełnienie na poziomie 40% i wyżej..

A druga kwestia to zawartość substancji odżywczych...orzech produkowany w chłodniejszym klimacie (Polska) ma dużo wyższą zawartość tych mikroelementów i witamin przez co bardziej jest ceniony ze względu na wartość odżywczą i na świecie o tym wiedzą- ale czy ceniony jest tak samo przez naszych producentów, którzy własny towar wyceniają na równi z tym choćby tureckim...

Ceńmy się sami i swój towar na odpowiednim poziomie, a nie będzie tak niskich cen..

Można dorzucić jeszcze jedną sprawę, że w orzechu tureckim wykryto najprawdopod. rakotwórczą toksynę, o czym mówi materiał ze spotkań zrzeszenia, łatwy do odnalezienia na YouTube. Dlatego Włosi bardziej zaczęli doceniać dostawców z innych krajów ( dlaczego nie przekłada sie to cenowo?) w tym z Polski: Orzech dobrej jakości, Z odpowiednim wypełnieniem, z dobrą zaw.kw.tł.nienasyconych, z wit.A,E,PP i ZDROWYCH czyt. bez TOKSYN! I ktos wyczuł w tym interes.. A my, zgadzamy sie(?) na ceny jakie dyktują nam pośrednicy, którzy zarabiają na tym krocie, bo wiedzą co w trawie piszczy! Nasz towar jest konkurencyjny pod wieloma względami!! Nie dajcie sie oszukać że jest zalew tureckich orzechów, choć to największy eksporter orzechów w Europie, ale ich jakość nie spełnia wymagań choćby Ferrero rocher(największy odbiorca).. Pino nam wiele obiecał, ale najpierw sami musimy dać sobie radę z naszymi pośrednikami..którzy chcą przy tym sie dwukrotnie "nachapać"...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Publikujesz jako gość. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...