Skocz do zawartości

Global Onions Holland

Forumowicze
  • Liczba zawartości

    184
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    25

Zawartość dodana przez Global Onions Holland

  1. Miło poczytać o tych spadkach... uśmiechając się z politowaniem. Żadnych spadków do Wielkanocy nie będzie. Biedronka wyszła z ceną 7,50 za pierwszą klasę a Kaufland przebił to od razu. Jak ktoś wam proponuje niżej ziż w zeszłym tygodniu to go zwyczajnie zignorujcie.
  2. Hiszpanek nie mogę obierać gdyż odbiorcy tego nie akceptują. Nawet na hybrydy już biadolą. Ewentualnie mogę niewielką ilość na rynek krajowy zakontraktować aczkolwiek w niższej cenie.
  3. Można zakontraktować plon. Dzisiaj kontrakt to 0,75-0,90 zł/kg więc przy normalnych zbiorach zysk gwarantowany.
  4. Panowie, To jest sezon rolnika i żadne biadolenie odbiorców tego nie zmieni. Mamy galopujące ceny i końca tego galopu nie widać. Przewidywalne są dwa scenariusze i oba są korzystne dla producentów więc radzę zachować chłodną głowę i czekać. Dzisiaj rano łuska na obieranie chodzi już po 3 złote a obrana niespodziewanie 5 zł na kraju i 1,40€ czyli niemal 7 zł w eksporcie. Kontrakty na zimówkę już dochodzą do złotówki więc i kolejny sezon będzie gwarantował zyski. Sam jako pośrednik odnajduję się słabo w tej sytuacji ale w tym trudnym sezonie procentują dobre kontakty z kontrahentami. Kto był złamasem ten w tym sezonie na rolnikach nie zarobi. Pozdrawiam i życzę przede wszystkim spokoju.
  5. Dzień dobry, Cebula w Holandii kosztuje aktualnie między 0,25 a 0,30 euro za kilogram. To daje w przeliczeniu 1,20 - 1,40 zł/kg. Do tej ceny należy jeszcze doliczyć transport po 20-30 groszy za kilogram. Prowizję pośrednika płaci w tym roku producent więc tu dodatkowego kosztu nie ma. To oznacza, że polski producent może bez żadnych obaw już dziś wyceniać swój towar na 1,60+. Towar w Holandii jest póki co zgodny ze specyfikacją klas przemysłowych. Tragiczne partie trafiają się rzadko. Główne mankamenty to fuzarium i inne choroby bakteryjne. Porażenia 10-20%. To oczywiście skutek długiej suszy i deszczowania w gorące dni. Dostępność jest dobra i bez problemu można kupić cebulę do odbioru natychmiast lub na październik i listopad po doliczeniu kosztów przechowania. Brak ofert na miesiące zimowe. Największym zmartwieniem dla przemysłu jest jednak kaliber cebuli. Nie ma co liczyć na rozmiarówkę 60+ czy nawet 55+. W tym roku zdecydowanie przeważa 40-60mm lub w najlepszym wypadku 50-70mm. Rynek robi się napięty ale ja radzę zachować spokój i wystrzegać się nerwowych posunięć. Niedostatki cebuli to już nie prognoza tylko fakt. Cała Europa przygotowuje się na braki. Do maja ceny będą tylko rosnąć. Surowiec do przemysłu wywinduje ceną obranej już w październiku. Tym bardziej, że cena mrożonki właśnie dziś przekroczyła psychologiczną barierę 1€. Koszty mrożenia wprawdzie poszybowały na 1,20-1,30 z powodu nowych stawek za energię ale licząc delikatnie chłodnie bez uszczerbku dla opłacalności mogą płacić dzisiaj 3,10zł za każdy kilogram obranej cebuli. Nie płacą gdyż nikt się nie domaga. Propozycja 2,80 zł/kg na przyszły tydzień satysfakcjonuje obieraczy. Życzę wszystkim udanego sezonu.
  6. Dzień dobry wszystkim. Czasem, gdy czytam takie pytania to zaczynam rozumieć dlaczego większość obieralni w Polsce słabo przędzie. Setki razy już wyjaśniano dlaczego kontrakt jest lepszy niż wolny rynek. Mogę co najwyżej powtórzyć to co pisali koledzy kilka stron wcześniej: Podam przykład mojego klienta z Małopolski. Surowiec w kontrakcie za 0.55 zł/kg. Produkt w kontrakcie za 1,85 zł/kg. On serio ma gdzieś, że sąsiad sprzedaje obraną po 2,30 gdyż zysk jest u niego a nie u sąsiada. Podczas gdy tydzień temu sąsiad ciskał gromy, że cena na chłodniach leci na pysk mój klient nadal robił swoje. Cena jest w NL faktycznie wysoka. Tak jak napisałeś przekroczyła już 2 zł. Na szczęście moi klienci się tym nie przejmują gdyż ja przezornie pisałem kontrakty z rolnikami i nadal mogę oferować cebulę dużo poniżej astronomicznie wysokich cen giełdowych. Czy Tobie się wydaje, że IKEA kupuje drewno na OLXie licząc na okazje? Czy sądzisz, że Orlen szuka codziennie taniej ropy? Czy myślisz, że Campina prowadzi obwoźny skup mleka z cenami dnia? Wszystkie mocne firmy stoją na kontraktach i możesz tupać nóżką i cieszyć się z udanego roku ale i tak kontraktowcy wychodzą lepiej. Polecam spróbować. Ps. Nie ukrywam,że przyjemniej odpowiadałoby się gdyby pytający miał odwagę się podpisać...
  7. Coś w tym jest. Widać to w wielu dziedzinach życia. Niestety działa tu także efekt domina. Konsument głupio wybiera tani produkt więc przetwórca, producent, rolnik, zmuszeni są wytwarzać tanio, Z oszczędności płacą mizernie pracownikom a Ci psioczą na szefa ale w sklepie znowu wybierają taniznę i... koło się zamyka. Jacek z Danii mógłby Wam dokładnie wyjaśnić jak to wygląda w kraju gdzie konsument wzbogaca się wydając więcej.
  8. Zdecyduj się... "super towar" czy "tara 5-7%"? Jeżeli jednak upierasz się przy swoim to poproszę na czwartek z 200 ton "super towaru" za 0,30 €/kg u mnie. Jak będzie super to ani tary nie potrącę ani transportu. Sam płaciłem za cebulę 0,40€ we wrześniu i zapewniam, że nie była to najdroższa transakcja. Wolny rynek to mają Duńczycy. Oni mając wybór, wybierają cebulę, która posiada ona interesujące ich parametry. To o czym piszesz to niewolnictwo ceny i chorobliwe uwielbienie tanizny.
  9. W Niemczech jeszcze nie ponieważ tania, polska cebula zaniża ceny. W Holandii 0,44€ płacono już we wrześniu. W Danii poniżej 45 centów nawet nie ma rozmowy z rolnikiem...
  10. Ja nie wiem jakie Wy kontrakty podpisujecie i z kim ale to o czym piszecie to jest przecież tylko i wyłącznie kwestia nieprecyzyjnych zapisów w umowie. Klauzula o tzw. sile wyższej jest jak najbardziej na miejscu i klęska żywiołowa powinna zwalniać producenta z kontraktu ale knucie z ilością plonu i niedotrzymywanie ustaleń to już zwyczaje trzeciego świata... Kontrakt jest z definicji lepszą formą wymiany handlowej niż działanie na niepewnym spocie ale do tego trzeba dojrzeć. Nie bez powodu bogate, rozwinięte kraje posiadają gospodarkę opartą na stabilnych umowach długoterminowych a szarpanina, niepewność, ryzyko i olbrzymia amplituda zysków i strat to cechy charakterystyczne rynków zacofanych i biednych. Kontrakt nie jest oczywiście gwarancją najwyższego zysku ale w perspektywie wieloletniej zawsze przenosi lepsze rezultaty. Bzdura. Plotki rozpuszczane przez pośredników aby zbić ceny. Był chwilowy zastój w mrożonce więc pojawiła się zadyszka ale szybko przyszło odbicie. Po co chłodnie miałyby niszczyć obieraczy??? No chyba, że mowa o sierpniowym spotkaniu w Belgii największych producentów mrożonek i konserw warzywnych... faktycznie było i jedynym tematem jakiego nie poruszono były ceny. Z konkurencją się o cenach nie rozmawia!
  11. Chyba nikt takich nie rozumie. W NL nie da się kupić zdrowej cebuli z magazynu poniżej 20 centów. Gruba 24 centy. Francja i Dania jeszcze droższe. Polacy równie dobry towar ogłaszają za... 10 centów. No chyba,że to nie rolnicy tylko ogłoszenia spekulantów...
  12. Oferty kontraktowe na 18/19 były w cenach 0,95 - 1,25 przy umowach kwartalnych oraz 1,15 - 1,55 przy rocznych. Ceny progresywne były oczywiście wyższe ale najłatwiej jest przy kalkulacjach bazować na średniej. Naturalnie sama cena sprzedaży nic jeszcze o rentowności nie mówi ale nie znam nikogo kto podpisałby kontrakt bez podkładki w postaci umowy dostaw. Biorąc więc pod uwagę, że niektórzy kontraktowali dostawy już w kwietniu, przy bardzo niskich cenach surowca i kiepskim "klimacie" rynku, zdarzyć się może, że ktoś ma większą marżę sprzedając za 1,15 niż ten o sprzedaje po 1,50. Ceny są i będą wysokie gdyż nie ma obecnie argumentów za ich obniżką. Na dziś ceny winduje niemal trzymiesięczna susza w Europie zwiastująca niski plon i drobny kaliber. Czy obecne ulewy poprawią suytuację czy ją tylko pogorszą przekonamy się za tydzień lub dwa. Mamy też kryzys dostępności personelu co podnosi koszt obierania oraz odwrót chłodni od współpracy ze skupami co utrudnia funkcjonowanie malutkich obieralni bez zaplecza magazynowego i transportowego. Zawcześnie na otwieranie szampana ale zapowiada się dobry sezon!
  13. Coś z tą matematyką się nam Panowie nie pokrywa. Ja widzę to tak: Kupujemy cebulę u rolnika za 60 groszy i po potrąceniu odpadu (powiedzmy 20%) mamy ją na placu za 50 groszy. Po doliczeniu odpadu z obierania 30% wyjdzie 70 groszy (0,50/0,7). Plus koszty obierania 50 groszy i transport 5 groszy daje nam 1,25zł. Czyli przy dzisiejszej cenie kontraktowej zostaje 10 groszy marży. To oczywiście tylko teoria bo zarówno procent odpadu jak i koszty obierania różnią się przy każdej partii. Baaaaardzo optymistyczne podejście. Zakładając, że mowa tylko o odpadzie z obierania (bez odpadu naturalnego) jest to osiągalne tylko z dobrej lub wysortowanej cebuli przy użyciu technologii obierania ręcznego (ale wtedy koszty to lekko 50 groszy/kg) lub pneumatycznego. Tu się nie zgodzę. Zamiast zgadzać się na potrącenia lepiej zadbać o jakość produktu. Wyjdzie taniej. Ewentualnie zmienić odbiorcę. Spotkałem się z tym, że jedna chłodnia obligatoryjnie nalicza odpad nawet nie zaglądając do skrzyń ale uznaję to za patologię i nie godzę się na takie traktowanie.
  14. 6 euro za tonę to mżonki. Za dobrą, suchą cebulę 50+ (innej się nie sprzeda) płacić trzeba minimum 2 centy/kg czyli 20€/tona czyli 2000€ z hektara. Nawet z dotacjami nie ma więc mowy o zysku. Dlaczego więc to robią? Bo nie są głupcami i wiedzą, że z wolnym rynkiem jeszcze nikt nie wygrał. Co miałby niby z tą cebulą zrobić? Wywieźć na pole ryzykując infekcje gleby? Zawieźć na kompostownie ponosząc koszty transportu? Przecież mówimy tu o cebuli która nie nadaje się na worek (handlówka kosztuje cztery razy więcej). Rolnik spieprzył sprawę i z godnością ponosi tego konsekwencje. Holender ma inną mentalność. Polak będzie udawał, że ma cebulę rewelacyjną i fakt, że nikt jej nie chce to wielki spisek. Holender za towar drugiej klasy nie oczekuje pierwszoklasowej ceny. Co więc z opłacalnością produkcji? Słowo klucz to kontrakt. Częśc plonu sprzedał na kontrakcie z gwarantowanym, z góry wiadomym, pewnym zyskiem. Ostatnie kilkaset ton zostawia na spekulacje. Rolnictwo to prosta ekonomia i nikt do roli nie dokłada. Rolnik może skomleć i płakać ale jeżeli potrafi liczyć to zarobi. To, że ryzyko nie zawsze się opłaca wynika z definicji ryzyka. Płaciłem w tym roku 25 - 32 grosze za cebule w kontrakcie i uwierz mi, że rolnicy nie pchali się drzwiami i oknami. Woleli liczyć na cud, narzekać i sprzedawać po 20 groszy na wolnym rynku. Jednak każdy kto zakontraktował wyszedł na tym dobrze. Myślę, że ten rok pozwoli rolnikom wyjść na prostą bo dobre obieralnie mające kontrakty mogą kupować cebulę nawet za 60 groszy. Młoda Holenderska cebula na dziś kosztuje złotówkę z transportem do PL więc polscy rolnicy mogą śmiało trzymać ceny.
  15. Z ziemią w Holandii nie jest źle. Wyjałowienie to plotka krążąca od co najmniej 30 lat a plony jak rosły tak rosną. W tym roku mimo suszy i zimnego marca znowu szykujemy się na rekord. Co do reszty się zgadzam choć zarówno poziom techniki, wiedzy jak i zwyczajnej solidności to nadal przepaść. Na to jednak trzeba czasu i tak jak piszesz młode pokolenie farmerów nie zepsutych PGRowskim myśleniem jest na najlepszej drodze by dorównać zachodowi. Widzę różnicę w mentalności młodej fali i jest to kolosalna zmiana na plus. Wracając do cebuli. W Holandii ceny ciągle w górę. Nawet czerwona cebula której podobno jest na polach więcej niż w zeszłym sezonie, trzyma cenę. Nie ulega wątpliwości, że to będzie dobry sezon dla rolników i dla dobrych obieralni. Kontrakty są podpisane wysoko a ograniczone moce obieralni nie wróżą zasypania rynku tanią cebulą z "kurników". Pewnie zauważyliście, że od kilku tygodni to nie obieracz dzwoni do chłodni z pytaniem jaka cena tylko chłodnia do obieracza z prośbą o dostawy. Życzę wszystkim sukcesów w nadchodzącym sezonie.
  16. Niestety masz racje. Wychowałem się na Żuławach czyli regionie który powinien być światowym liderem w wielkości plonu. Niestety zawodzi tam jak zwykle czynnik ludzki... Holandia to całkiem inna bajka jeżeli chodzi o jakość terenu. Tego się nie da podrobić. Można stawiać deszczownie czy nawadniać kropelkowo ale tylko prawdziwa gospodarka wodna pozwala na wysokie i pewne plony.
  17. Sądzę,że każdy kto choć raz był w Holandii, rozumie o co chodzi. Można. Tylko trzeba kilkaset miliardów ton ziemii wywieżć żeby poziom gruntu obniżyć poniżej poziomu morza.
  18. Bardzo dobra zmiana!
  19. Dokładnie tak. Właśnie tego powinni uczyć w szkołach. Niestety rolnicy którzy sami sobie psują ceny na początku sezonu nie rozumieją rynku i właśnie oni najbardziej płaczą, że zła Unia, PiS, Platforma, Holandia, Rosja, San Escobar... Spokojnie z podnietą. Ceny skoczyły zbyt gwałtownie aby mogły się utrzymać ale lekka zwyżka jest w początku listopada jak najbardziej normalna. Rynek obranej jest w Polsce tak niestabilny, że jeden dzień wolny w środku tygodnia kładzie na łopatki nawet duże chłodnie bo dostawy stają. Jeszcze gorsze są długie weekendy. Na szczęście rolnicy nie spanikowali i nie obniżyli cen łuski bo chwilowo stanęło tylko wykorzystali moment i zgodnie podnieśli ceny. Nawet w zachodnich ogłoszeniach widać zwyżkę o centa lub dwa w łusce i w obranej więc trzymajmy kciuki aby nikt nie zjechał z ceną.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...