Agrokom Trade

Anonimowy trollom nie odpowiadam i nie wdaję się już z nimi w dyskusję bo ciężko jest dyskutować z duchem Pozostałych forumowiczów pozdrawiam i służę radą o ile będę pomocny. Ziemniakami handluję od roku 1997 kiedy to wysyłałem dziesiątki samochodów przez port w Rotterdamie na Haiti. To może potwierdzić agencja celna AZ z Sieradza tak że trolli ignoruję.

W niczym się nie gubię, znalazłem w Polsce producenta, który ogarnia fito więc kupuję też w Polsce ale chyba już na tym jednym się zakończy. Transport z Polski jest coraz droższy więc trzeba dać sobie spokój. Z Litwy dobrze jest sprzedawać na Węgry, Rumunię bo nie potrzeba badań tak jak na polskiego.

Dokładnie, sam wysyłam na Ukrainę ale tylko dlatego że polski ziemniak jest tańszy od białoruskiego i litewskiego o 8 groszy na kilogramie W zeszłym roku Ukraina też importowała ziemniaka tyle, że z Rosji i Białorusi bo polski był drogi. Reasumując Ukraina co roku importuje dużo ziemniaka

Mam pytanie do producentów ziemniaków. Wiecie że istnieje coś takiego ja cena hurtowa? Raczej nie bo u wszystkich jest jedna cena, obojętnie czy kupujesz 3 tony czy 200 ton. To ewenement na skalę światową. Polska to jednak dziwny kraj

Oto całe forum, piszę że na Litwie fito dostaję od ręki a tu gość opisuje jak jest w Holandii. Może Ty tam trawkę ładujesz

I tu jest pies pogrzebany, żeby wysłać zimniaka na Ukrainę muszę go kupować u Litwinów bo tam każdy ma zrobione badania i fito otrzymuje z automatu

Przejrzałem sobie forum i widzę, że Ty to taki internetowy mądrala. Buduj dom i nie marnuj czasu na Internet.

Jakiś problem z matematyką?

W końcu jesteśmy na temacie ceny więc nie będę robił tajemnicy. Cena rynkowa ziemniaka, plus koszt opakowania łącznie z paletą, plus koszt fito i nie 14 dni a po otrzymaniu dokumentu badania Fito.

Opisałem stan jaki mamy obecnie w Polsce i naprawdę mało mnie interesuje co uznacie, bo rozumiem że jest Was przed komputerem kilku

Powiedz to odbiorcom w Mołdawii

Tego nawet nie warto komentować.

Czytam te wszystkie komentarze i odnoszę wrażenie jak bym słuchał mojego szwagra, który uprawia ziemniaki odkąd pamiętam. Ostatnio przy stole napierdzielał na sieci, że nie kupują od zwykłych rolników ziemniaków tylko od handlarzy, że on by mógł zaopatrywać wszystkie sklepy w Wieluniu i okolicy. Zapytałem go a gdzie wtedy mają sprzedawać jego sąsiedzi, odpowiedział że go to nie interesuje. Zaproponowałem mu żeby pakował worki po 25 kg i zrobił fito to kupię nie tylko od niego ale z całej okolicy wszystkie ładne ziemniaki. Opowiedział, że nie będzie zmieniał dla mnie worków bo całe życie pakuje po 15 kg i tak zostanie. Wniosek z tego, że niektórzy ludzie są nie reformowalni, nie zauważają zmian twierdząc że całe życie tak robili i tak będą robić nadal ale my HANDLARZE, którzy eksportują ziemniaka za granicę nic z tym nie zrobimy i nie piszcie, że przemytnicy wożą ziemniaki na Słowację czy do Rumunii pod kapustą czy buraczkami bo to nie ma nic wspólnego z normalnym eksportem. Cena w tym roku powoduje to, że możemy rywalizować na rynkach poza UE z Białorusią czy Litwą ale co z tego jak nie można kupić ładnego towaru z badaniami i odpowiednio zapakowanego.

Dokładne, dziś byłem u znajomych na hurtowni, chciałem im wcisnąć ziemniaki od rodziny (mam dwóch szwagrów od lat uprawiających ziemniaki), kolega powiedział, że nie chce ich nawet za darmo, chociaż w normalnych warunkach bierze na hurtownię do 20 ton tygodniowo. Szkoły, stołówki, restauracje, firmy cateringowe zamknięte. Sprzedaż warzyw mu spada na łeb na szyję.